Zakup własnego pojazdu jest niesamowicie ważną decyzją – tym ważniejszą, jeśli bierzemy na ten cel kredyt i w związki z tym nawet przez kilka lat będziemy potem spłacać swoje zobowiązanie. Wiele osób korzysta z kredytów samochodowych (zobacz więcej na https://www.santanderconsumer.pl/kredyty-samochodowe/), ponieważ jest to dobra metoda na nabycie dobrego pojazdu. Tego rodzaju pożyczki charakteryzują się niskim oprocentowaniem, a do tego są rozłożone na długi czas, więc często nawet nie zauważamy miesięcznych rat, które trzeba opłacać. Najczęściej dzięki tego rodzaju pożyczce kupowane są samochody osobowe – czy to używane, czy też nowe. Nie wszyscy jednak wiedzą, że kredyt samochodowy może również służyć do nabycia…motocykla! Co należy wiedzieć o tym sposobie jego kupna? Wyjaśniamy!
Tani, ale i tak drogi
Motocykle są oczywiście o wiele tańszym sprzętem niż zwykły samochód – o wiele łatwiej jest więc uzbierać oszczędności na zakup takiej maszyny, niż na zakup nawet używanego wozu. Nie oznacza to jednak, że zakup motocykla jest małym wydatkiem. Co za tym idzie, nie wszyscy mają możliwość oszczędzania i przede wszystkim nie wszyscy chcą czekać na uzbieranie odpowiedniej kwoty. Pożyczki samochodowe mogą zostać użyte do sfinansowania różnego rodzaju pojazdów – w tym motorowerów, skuterów, quadów, a także motocykli.
Zasady udzielania
Żeby ubiegać się o kredyt na zakup motocyklu, należy skontaktować się z bankiem. Można to zrobić przez internet, wypełniając stosowny formularz i czekając na odpowiedź od konsultanta. Można również zadzwonić do banku, bądź też przyjść do jakiegoś oddziału osobiście i wówczas dopełnić na miejscu wszystkich formalności. Warto wiedzieć, że tego rodzaju kredyt jest podobny do innych, jednak czas kredytowania bywa krótszy, z uwagi na niższą cenę. Mogą to być 72 miesiące. Co ważne, można łączyć wiele dochodów – nawet osób niespokrewnionych. Można również samodzielnie ustalić jaka wysokość rat nas interesuje i czy na przykład wolimy, żeby wszystkie raty były równe, czy też po czasie się zmniejszyły. Rzecz jasna należy również mieć na oku jakąś maszynę – na tyle solidną, by bank uznał, że warto ją sfinansować.